poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Barbara i przygoda z PKP

Jak sprawić, żeby poczuć się jak za dawnych studenckich lat? Wystarczy w niedzielę przejechać się PKP. Wsiadłam wczoraj w pociąg relacji ? - Zawiercie - Wrocław. Już w Zawierciu cieżko było nawet z miejscem stojącym. Stałam w przejściu, a tu jak na złość ktoś chyba ludziom laksigenu pododawał do jedzenia, bo jeden za drugim się pchali do toalety, przeszkadzając mi w czytaniu. No ale w okolicach Dąbrowy szczęście się do mnie uśmiechnęło i wysiadł jeden pan, który zajmował miesjce siedzące:) I to w przedziale tuż obok mnie. I tak już do Gliwic siedziałam.
Jazda PKP to dla mnie zawsze chwile do przemyśleń, obserwacji ludzi i zachowań. Tym razem było dość nudno:P Tylko raz się pozytywnie zaskoczyłam jak jeden pan, mocno wskazujący na spożycie, a raczej spożywanie:P się rzucił jakiejś pani pomóc torby wystawić z pociągu, bo przecież obiecał.
Ciekawiej było w drodze powrotnej. Pociąg tym razem jechał z Poznania do Krakowa. Tutaj już prawie na drzwiach stałam. Stwierdzam, że jazda koleją zbliża ludzi:P Miałam znowu tą nieprzyjemność stać w okolicach toalety.I chyba należałoby sformułować nowe prawo Murphiego. Im większy tłok, tym większy ruch w kierunku toalety. A żeby mało było specyficznych zapachów, które zwykle towarzyszą tego typu miejscom - to tym razem pod toaletą rozłożony był duży wilczur, który na swojej sierści przewoził wszystkie możliwe zapachy, z zakresu tych mniej przyjemnych niestety.
W Katowicach wszyscy siedzący postanowili wysiąść, na co akurat nie mogę narzekać, bo znowu siedziałam. Ale ta monotonia jazdy to mnie uśpiła. Obudziła mnie za to ciekawa konwersacja. Ahhhh ten brytyjski akcent. Dwóch młodzieńców sobie rozmawiało, aż dołączył się Polak, który o dziwo miał taki ładny akcent, że możnaby się zmylić. No ale okazało się, że to nauczyciel angielskiego. To co się dziwić! :P A poza tym to muzycy byli:) i grafik, albo raczej ilustrator. Młode chłopaki, studenci i tak sobie Europę zwiedzają. A ożywiłam się, bo w niedzielę wracają do Amsterdamu, skąd zaczęli wycieczkę! Takim to dobrze:) Ale jeszcze tylko ... 74 dni:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz