Hmmmm, nigdy bym nie pomyślała, że zacznę pisać bloga, ale złożyło się na to kilka kwestii. Po pierwsze zawsze na początku pobytu w nowym miejscu człowiek jest sam, nie ma się do kogo odezwać i wtedy zasypuje rodzinę i znajomych przydługawymi mailami, których tak naprawdę nikt nie ma ochoty ani czasu czytać, a co dopiero odpisywać. Po drugie i tak treść maila do rodziny i znajomych była identyczna, więc wysyłając linka do bloga oszczędzimy sobie miejsca na skrzynce (mój gmail już i tak jest zapchany w 94%, co oznacza ponad 7GB!!!). No i na bloga nikt nie oczekuje odpowiedzi, co najwyżej jakiś miły (!) komentarz:)
A po trzecie podobno nawet zabawnie piszę - no to się okaże myślę w niedalekiej przyszłości, więc pora to skonfrontować z rzeczywistością. A po czwarte, od dziś mam internet w domu, więc powinnam pisać bardziej systematycznie.
Zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz